Poczuć swoją wartość i uwierzyć w siebie.
Wiele osób próbuje zbudować poczucie własnej wartości na osiągnięciach i nagrodach. Tyle, że wtedy każdy sukces musi się okazać zbyt mały, by zadowolić nienasyconą potrzebę bycia wartościowym.
Nasi rodzice żyli w czasach, kiedy wystarczyło mieć na siebie pomysł, plan. Mieli więc najczęściej plan również na nas. A my, z kolei, pokolenie wczesnych ’80 – przesiąknięci początkami ery hedonizmu, spaczeni telewizją, reklamą i MTV nie możemy sobie pozwolić na plan. Przez to również często tracimy zaufanie swoich rodziców, a ich ocena względem nas zmienia się na gorsze.
.
Coraz częściej więc popadamy w depresję z powodu, że nie możemy sprostać wymaganiom i wyobrażeniom rodziców, przez co również tracimy wiarę w siebie. Tracimy też często poczucie własnej wartości. Nasza wartość rośnie wraz z naszym dorobkiem: super pracą, dochodem, mieszkaniem i samochodem. Nasza wiara w siebie jednak może kuleć pomimo tego wszystkiego: to wszystko nie wystarcza. I znów wznawiamy wyścig szczurów, żeby złapać nieosiągalną dla nas samoakceptację, niezależność i świadomość.
.
Wyrastamy więc na egocentryków, budujących siebie z wykorzystaniem rzeczy i wyrazów uznania. Nie tędy jednak droga. Powinniśmy się przestać oceniać i zacząć zwyczajnie siebie akceptować, a najlepiej nawet- przynajmniej lubić ;).
.
..
.
.
.
.
With love, Ir.Is.
.
.
.
.
.